Chiński w przedszkolach. Ambicje rodziców czy odpowiedź na wymagania rynku pracy?

Obowiązkowy w portugalskich podstawówkach, klasyfikowany jako jeden z najtrudniejszych i najpowszechniej używanych języków na świecie. Chińskiego uczą się w Polsce już przedszkolaki, a prowadzący kursy językowe przekonują, że to język przyszłości. Czy warto inwestować w jego naukę?
W tej chwili zaledwie 5 z niemal 40 tysięcy ogłoszeń opublikowanych przez portal Pracuj.pl wymaga od kandydata znajomości języka chińskiego. Mimo to nadal uważa się jego znajomość za atut na rynku pracy, a badania wynagrodzeń wskazują, że to te osoby, które nauczyły się języka Konfucjusza, mają szansę na najwyższe płace na rynku.

Chiński w przedszkolach i zerówkach

Rodzicie przedszkolaków mają dość często trudny orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o wybór ponadprogramowych zajęć w placówce oświatowej. Oprócz jogi na świeżym powietrzu, najmłodszym oferuje się między innymi naukę języka chińskiego poprzez zabawę. W samym Rzeszowie, na początku roku, 33 przedszkola oferowały maluchom naukę tego języka – ratusz finansował program i płacił 25 złotych za godzinę nauki. Co ciekawe, dość często w przedszkolach publicznych rodzice mogą zapisać dziecko na naukę chińskiego.

Redakcja Bankier.pl zapytała między innymi Instytut Konfucjusza przy Uniwersytecie Jagiellońskim, o zasadność uczenia dzieci tego języka, ponieważ placówka prowadzi kursy nauki chińskiego już na etapie zerówek. – “Najwięcej oddziałów otworzyliśmy w SP 12, również w klasach integracyjnych, oraz w SP 114. W tym roku szkolnym nasi lektorzy uczą chińskiego już prawie 400 dzieci w Krakowie. Zainteresowanie rodziców jest coraz większe. Zwykle wiąże się z chęcią zapewnienia dziecku nowych możliwości rozwojowych. Wprawdzie tempo nauki nie jest zbyt duże, ponieważ język jest trudny, a my kładziemy nacisk na powiązanie nauki i zabawy, ale z pewnością wczesne rozpoczęcie nauki języka chińskiego ułatwi jego przyswojenie w życiu dorosłym”” &#8211