Organiczny portal - podglądając świat mrówek

Portale internetowe – pod tym pojęciem kryje wiele definicji. Powstały nie tak dawno, zaledwie kilka lat temu. Mają coraz to więcej do zaoferowania. Na początku była to wyszukiwarka, katalog stron, zwykle darmowa poczta e-mail, forum dyskusyjne, wiadomości, usługi. Ostatnie dwa lata zaowocowały masowym wysypem nowych portali. Internet pomieści je wszystkie, ale czy staną się tak popularne, jak te pierwsze, które już zdążyły wzmocnić swoją markę? Raczej nie. Aktualne trendy mówią o konieczności połączeń, inne wskazują, że sukces mogą odnieść tylko te portale, które ukierunkują się na jedną dziedzinę i tak zorganizują informację, aby była ona w przystępny sposób dostępna dla wszystkich, którzy chcą być na bieżąco w danej dziedzinie.Powstaje pytanie: Czy dobry, niszowy portal powinien posiadać wyszukiwarkę zdolną pokazać linki do stron o podobnej tematyce? Raczej nie. Jeśli jest dobry, to nie ma potrzeby uciekać z jego stron, prawda? Z perspektywy portalu wyszukiwarka jest godna uwagi, ale z perspektywy odwiedzającego dobry portal jest wart zapisania w “ulubionych”. Warto o tym pamiętać planując strategię dla własnego serwisu.Przeciwnością takiego podejścia do prowadzenia portalu jest przedstawiona przez Alexis Gutzman idea “Portalu Organicznego”. Alexis D. Gutzman jest autorem książek oraz doradcą z zakresu e – biznesu i e – handlu. Nie tak dawno ukazał się jej nowy artykuł, który dał mi inspirację do poniższych rozważań. Pierwszym portalem powstałym na bazie tej idei był Cancer Treatment World – http://www.avatarnets.com. Zamiast gromadzić informację, publikować niezmierzone porcje nowych artykułów, katalogów, linków, postawił on na tzw. “węzły” tematyczne czy “pokoje rozmów” gdzie odwiedzający mogą swobodnie dyskutować i omawiać interesujące ich tematy. Każdy gość portalu może opublikować artykuł, komentarz, podzielić się doświadczeniem w “pokoju rozmów”. Można powiedzieć, że to nic innego jak chat-room i forum dyskusyjne. A jednak nie, różnica jest ogromna. U podstaw organizacji tego portalu leży rewolucyjne podejście do wymiany informacji żywcem zaczerpnięte ze świata owadów.

Twórcą tego portalu jest legendarny Peter Small, autor “The Entrepreneurial Web”. Wyjaśnia on, że “pomysł systemu przepływu informacji, który zaczyna się od braku informacji nie jest łatwy do zaakceptowania.” Tu z pomocą przychodzi świat kolonii mrówek, które nieustannie wędrują w poszukiwaniu pokarmu. Mrówki szukając pokarmu przebytą drogę oznaczą zapachem ( feromonami ), zatem zostawiają po sobie ślady na drodze do pokarmu. One nie używają komputerów; one używają składników przyrody takich jak krajobraz i zapach – które w ich świecie działają jak komputer – przechowują informację o ścieżkach do pokarmu. Ślady, które prowadzą do źródeł pokarmu są ciągle wzmacniane kolejnymi porcjami zapachowych feromonów. Mrówki są w ciągłym ruchu, po tej samej ścieżce jedne idą w stronę pokarmu, inne wracają z pokarmem. Jeżeli któraś ze ścieżek do pokarmu okaże się bezowocna, wyeksploatowana, mrówki przestaną wzmacniać jej ślad zapachowy i ścieżka w naturalny sposób zginie. W ten oto sposób zapis śladów jest ciągle aktualizowany, mrówki tworzą dynamiczną mapę wszystkich znanych tras do aktualnych źródeł pokarmu.

Jeżeli teraz źródła pokarmu zastąpić źródłami wiedzy to widzimy jak w prosty sposób można stworzyć system informatyczny wzorowany na świecie mrówek. Portal www.avatarnets.com emuluje taki system tworząc wirtualny krajobraz informacji, gdzie goście portalu mogą tworzyć i zaznaczać własne ścieżki dostępu do informacji, którą odkryli albo właśnie eksploatują.

Ciekawy pomysł, prawda? Prosty za razem, idea żywo przypomina hasła wolnorynkowe, pozostawmy ludziom problem a oni sami rozwiążą go w najlepszy dla siebie sposób. Może nie do końca tak jest, ale wolność informacji i swoboda dostępu do niej jak i jej kreowania ma z tym wiele wspólnego. Zamiast podawać odwiedzającym wytyczone przez nas porcje informacji stwórzmy taki system, gdzie oni sami znajdą to co ich najbardziej w danej chwili interesuje.

Oczywiście nie wszędzie da się zastosować taki mechanizm prowadzenia stron www. Można jednak dowolnie łączyć podejście “organiczne” z tradycyjnymi schematami. Ma to także jeden bardzo ważny pozytywny aspekt, który omawiałem w poprzednim artykule na temat budowania wzajemnego zaufania pomiędzy twórcami witryn a ich odwiedzającymi. Nic tak nie wzmacnia zaufania do przedstawionej na naszych stronach informacji jak jej poparcie przez rzeszę anonimowych gości. Większość ludzi zachowuje się zgodnie z zasadą ruchu masy. Jeżeli znajdujemy się w grupie osób, która ucieka przed pożarem, to będziemy uciekać w tym samym kierunku co grupa. Jeżeli na giełdzie mamy akurat paniczną wyprzedaż akcji, kursy lecą w dół, to raczej trudno będzie nam się oprzeć trendowi i kupować nowe akcje. Jak większość, będziemy je czym prędzej sprzedawać. Często masa, tłum, grupa nie mają racji. Pędzący tłum w łatwy sposób może nas doprowadzić do ślepego zaułka. To już jest jednak temat na osobne rozważanie.

W świecie informacji i nie tylko, w większości przypadków tłum bezbłędnie za pierwszym razem dochodzi do prawdy. Jeżeli nawet się pomyli, to korekta przychodzi szybko. Pamiętamy analogię za świata mrówek. Jeżeli któraś ze ścieżek prowadząca do pokarmu okazuje się nieprzydatna, ginie natychmiast a w jej miejsce powstają nowe.
Jest jeszcze jedno ważne miejsce, gdzie warto zastosować ideę portalu organicznego

Tym miejscem są korporacyjne intranety. Duże organizacje, zatrudniające setki czy tysiące osób, często w wielu oddziałach, krajach zwykle cierpią na bezwład przepływu informacji. Pracownicy mają utrudniony dostęp do zasobów korporacyjnych, zasoby wiedzy są im dosłownie “wydzielane”. Tworząc firmowy portal oparty o mechanizmy organiczne możemy w łatwy sposób przerzucić ciężar zarządzania wiedzą i informacją na samych pracowników. Oni natomiast z wielką ochotą to wykorzystają, co ważniejsze z pożytkiem dla całej organizacji.

Możliwość uczestniczenia w tworzeniu “ścieżek do wiedzy” dla wielu pracowników będzie miała zbawienne, motywacyjne działanie. Co ważniejsze, ci wszyscy, którzy łakną podzielić się swoją informacją z innymi będą mieli prostą drogę do celu. Czyż można sobie wyobrazić bardziej idealne rozwiązanie?

Miłośnicy przyrody powiedzą: “I znowu okazało się, że matka natura już dawno wykreowała najlepsze rozwiązania”. Oni mają rację. Jakże często w poszukiwaniu najbardziej optymalnych rozwiązań inżynierowie czerpali ze świata przyrody. Zatem “ścisłe” umysły menedżerów, informatyków, strategów budowy portali, przypomnijcie sobie lekcje biologii! Do kolejnej “burzy mózgów” zaproście kolegów z katedry biologii, jest wielce prawdopodobne, że podsuną wam najbardziej efektywne rozwiązanie, które przyroda z powodzeniem stosuje od milionów lat.

Mariusz Fiałkowski